by Marta Waszczuk |
Porządkowanie świata można przeprowadzać na dwa sposoby. Pierwszy, to spojrzenie na zewnątrz – gdzie coś jest do ułożenia, naprawienia, posprzątania, zorganizowania i zajęcie się tym właśnie. Drugi, to spojrzenie wewnątrz, do środka i robienie porządków właśnie tam. To wewnętrzne wyciszenie, poznanie zakamarków, gór i dolin, podróż w poszukiwaniu głębokiego Spokoju. Ja korzystam z obu. Ten drugi wolę, bo jest często dla mnie bardziej skuteczny. Czy może być tak, że gdy tylko dojdziesz do ładu sama ze sobą, świat sam się poukłada? cc: fdecomite,...
by Marta Waszczuk |
Kobiety słyną ze swej zdolności do tworzenia i utrzymywania relacji. Czy w przypadku pieniędzy też możemy przyjąć taką soczewkę relacyjną? Spróbujmy: 1. Jak wyglądają Twoje finanse? Czy jest to Twój powód do dumy, czy wręcz przeciwnie?Wiesz o nich wszystko (lub jeszcze więcej), czy omijasz ten temat szerokim łukiem?Wiesz dokładnie w każdym momencie ile masz w portfelu i na koncie, czy zawsze Cię zaskakuje wyciąg z konta i kart kredytowych?Kupujesz wszystko co się da płacąc kartą kredytową, czy gotówką?Masz oszczędności, czy po uszy siedzisz w długach i co miesiąc starcza Ci tylko na zapłacenie odsetek?2. Co czujesz wobec pieniędzy? Miłość – kochasz je mieć lub wydawać. Obojętność – zasadniczo temat finansów Ci „wisi”. Smutek – że ich nie masz, że masz za mało, że tak szybko odchodzą nie wiadomo dokąd i z kim… Zazdrość – że inni mają ich więcej. Żal – bo Euforię – gdy pojawiają się nagle w ilościach większych niż spodziewane. Nienawiść – gdy na koncie pojawia się zero lub minus. Wściekłość – gdy nie ma ich przy Tobie, gdy wymarzone buty przeceniono o połowę (i została tylko ostatnia para) Strach – gdy w połowie miesiąca konto świeci pustkami, a sterta rachunków czeka do zapłacenia. Radość – gdy pensja właśnie wpłynęła na konto i czujesz się jak Krezus. 3. Jaki jest Twój cel finansowy?Możliwe że ten, kto nie stawia swoich celów żyje realizując cele innych.Dla mnie szczególnie jest to prawdziwe w obszarze finansów.Relacje buduje się latami.Tę z pieniędzmi także.To wiele małych kroków, małych działań, małych wyborów. 4. Jaką relację z pieniędzmi chcesz zbudować?Gdybyś miała czarodziejską różdżkę, to jak wyglądałyby Twoje finanse?Co byś robiła?Jak byś się czuła?Jakie byś...
by Marta Waszczuk |
Wyznaczasz sobie cel i co dalej?Po czym poznasz, że idziesz w dobrym kierunku i nie zabłądziłaś na swojej drodze?Dziś o trzech znakach, po których poznasz, że przemieszczasz się w dobrym kierunku. Znak nr 1: WĄTPLIWOŚCIMyślisz o swoim celu lub zaczynasz działać i od razu się pojawiają: „czy dam sobie radę?”, „czy mnie na to stać?”, „chyba jestem na to za młoda/za stara”, „nie mam na to czasu”. Zwątpienie w siebie, w cel, w okoliczności, w zasoby, we wsparcie ludzi wokół.Wątpisz, czy ten cel w ogóle ma sens. Czy dasz radę go osiągnąć. Znak nr 2: STRACHBoisz się, że się nie uda, że nie dasz rady, że się ośmieszysz, że nie wyjdzie tak jak chciałaś…W żołądku węzeł, gardło wyschnięte i ściśnięte i pot… na czole/plecach i w innych miejscach… Znak nr 3: PRZESZKODYSamochód/autobus nagle się psuje gdy jesteś w drodze na ważne spotkanie. Gubisz telefon z numerem telefonu do osoby kluczowej do realizacji Twojego projektu. Rozchorowujesz się dzień przed prezentacją, od której zależy Twoja przyszłość. Bankomat z nieznanych przyczyn połyka Twoją kartę i nie masz dostępu do pieniędzy przez tydzień.Pojawia się mur nie do przebicia (taki przynajmniej na początku się wydaje). Ja sama lubię traktować takie trzy znaki jako test, czy rzeczywiście zależy mi na realizacji celu. Jeśli znajduję w sobie dość motywacji, energii i wytrwałości, działać mimo pojawienia się ich oznacza to dla mnie, że już jestem gotowa na osiągnięcie mojego celu. Jeśli nie – może potrzebuję więcej czasu, żeby się przygotować. Albo tak naprawdę ten cel nie jest tak do końca mój lub tak ważny dla mnie. A co jeśli na Twojej drodze do celu nie pojawiają się...
by Marta Waszczuk |
Na początku XX wieku jedną z popularnych rozrywek w Europie były pchle cyrki. Małe pchełki skakały przez płonące obręcze, ciągnęły miniaturowe wózki i robiły zaskakujące akrobacje. Ciekawe było to, że pchły nie były w żaden sposób przyczepione, a jednak nie uciekały ze sceny swojego miniaturowego cyrku.Nie uciekały, choć każda pchła potrafi skoczyć 300 razy wyżej niż jej wzrost (gdybym ja potrafiła tak wysoko skakać, to skakałabym wyżej niż dwa Pałace Kultury postawione jeden na drugim…).Jak to możliwe, że pomimo takich umiejętności nawet nie próbowały wyrwać się z niewoli? Było to możliwe dzięki treningowi, któremu pchły były poddawane przed rozpoczęciem swojej „kariery” scenicznej. Trening polegał na umieszczeniu pchły w dość wysokim słoiku i przykryciu go szkłem, zamiast nakrętką. W takim środowisku pchła zaczynała skakać, co oczywiście kończyło się pewnie bolesnym zetknięciem ze „szklanym sufitem”. Próbowała 25 razy, zanim się nauczyła, że trzeba skakać nieco poniżej „szklanego sufitu”, by się nie poobijać. Po tym doświadczeniu wypuszczona na wolność już nigdy nie skoczyła wyżej niż się nauczyła w słoiku. Nigdy. Co biorę sobie z tej historii? zwykła mała pchła próbowała 25 razy, zanim się poddała. Ile razy ja próbuję? każdy „szklany sufit” po jakimś czasie znika. Jeśli zostaje, to tylko w mojej głowie. A co Ty bierzesz dla siebie? cc: Gizo,...
by Marta Waszczuk |
Początek tygodnia to dobry moment, żeby go dobrze zacząć. Możesz na przykład zastanowić się (i zapisać): co zrobię, aby to był najlepszy tydzień w moim życiu? jak chcę się czuć w tym tygodniu? na czym chcę skupić swoją uwagę, czemu poświęcić czas? Jakość Twojego życia może zależeć od jakości pytań, które sobie sama zadajesz. Jakie pytania zadasz sobie w tym tygodniu?A jakie dziś? Miłego tygodnia! cc: Mizrak,...
Ostatnie komentarze