by Marta Waszczuk |
Lubię zaczynać planowanie różnych przesięwzięć od końca. W przypadku planowania najbliższego roku najpierw patrzę z szerszej perspektywy. Dzięki temu wiem, że nie pogubię się w ustalaniu priorytetów. Szersza perspektywa Przy planowaniu chętnie sięgam po pierwszy z siedmiu nawyków skutecznego działania Stephena Coveya:1 „zaczynaj z wizją końca”. Chodzi w nim w uproszczeniu o to, żeby wyobrazić sobie końcowy rezultat, do którego dążymy. Projektując swoje życie można pójść o krok dalej niż na koniec życia i wyobrazić sobie kogoś wygłaszającego mowę na naszym pogrzebie. Co byś chciała, żeby o tobie powiedziano w takim momencie? Jak chcesz, żeby wspominali Cię najbliżsi, przyjaciele, rodzina, znajomi? To ćwiczenie często się pojawia w książkach i na warsztatach z planowania swojego czasu/życia/efektywności. I choć może być dla niektórych trudne, to spełnia swoją funkcję, kiedy rozszerza i wyostrza naszą perspektywę na sprawy, które w życiu są najważniejsze. Śmierć ma raczej „czarny PR”, wiąże się z nią wiele lęków i emocji. Jeśli z jakiś względów ćwiczenie z mogą pogrzebową jest dla Ciebie zbyt trudne lub niekomfortowe/nie chcesz się z tym mierzyć, to mam inną propozycję w zanadrzu. Poznaj swoją mentorkę Wyobraź sobie, że masz osiemdziesiąt lat. Postaraj się znaleźć się w tym miejscu i czasie w przyszłości, jakby to było tu i teraz. Możesz zauważyć jak wygląda miejsce, w którym się znajdujesz, jak jesteś ubrana, czym się zajmujesz. Możesz spojrzeć wstecz na swoje życie i dostrzec co było w nim najważniejsze, z czego jesteś najbardziej dumna, co dało Ci satysfakcję i spełnienie. Być może zauważysz czym się zajmujesz zawodowo (podejrzewam, że ciągle jesteś aktywna i tak lubisz to co robisz, że nawet nie myślisz o emeryturze). Wchłaniaj ten moment wszystkimi...
by Marta Waszczuk |
Zbliża się czas podsumowań ostatnim roku. Ja też postanowiłam takowe popełnić. I wyszły mi trzy kategorie: odkrycia [osoby], czego się nauczyłam z przeczytanych książek i nauki życiowe. Kolejność w każdej kategorii przypadkowa 🙂 Moje odkrycia ostatniego [kategoria osoby]: Ryan Holiday. Dzięki niemu zaczęłam doceniać moją moją pasję czytania. I doszłam do wniosku, że chcę czytać więcej i mieć więcej książek na półkach. Tych przeczytanych i nieprzeczytanych. Papierowych, bo książki analogowe lepiej zapadają mi w pamięć. Dzięki książkom stale, choć w niedostrzegalny sposób moje życie się zmienia. Na lepsze. Pozwalają mi korzystać z wiedzy wielu osób mądrzejszych ode mnie i oszczędzić lata nauki. Uczą myśleć, pokazują jak funkcjonuje świat. Ryan był dyrektorem marketingu, pracował z kilkoma autorami bestsellerów, co roku czyta kilkaset książek, sam napisał trzy, i ma dwadzieścia sześć lat. Oto do czego może doprowadzić czytanie 😉 Amy Porterfield. Jest dla mnie jak Nigella Lawson (nawet podobnie apetyczna z wyglądu), tylko zajmuje się marketingiem online, a nie gotowaniem. Lubię słuchać jej głosu w podcaście, z którego zawsze się czegoś nowego uczę. Do prawie każdego odcinka ma genialne materiały do pobrania. W jej głosie słychać uśmiech. I ma fioła na punkcie dawania wartości klientom, czego przykładem są nie tylko same odcinki podcastu, ale i wspomniane materiały dodatkowe do nich. Elizabeth Gilbert. Absolutnie fenomenalna!!! W tym roku wydała książkę „Big Magic. Creative living beyond fear“ – o procesie twórczym. Od niej się dowiedziałam (słuchając podcastu oczywiście), że mogę tworzyć „na męczennika“ w bólach, trudzie i tak dalej. Albo odkryć, jaki sposób tworzenia sprawia mi radość i podążyć tą drogą. Dzięki temu podejściu inna fenomenalna kobieta, czyli Brene Brown, stworzyła zalążek nowej książki 1 w zupełnie nowy...
by Marta Waszczuk |
Chcesz, żeby Twoja przyszłość była lepsza od przeszłości? Zacznij ją planować. Dziś. Teraz.Wystarczy, że odpowiesz na trzy pytania. I zapiszesz swoje odpowiedzi. 1. Jak chcę, by wyglądało moje życie w przyszłości?Opisz dokładnie jak ma wyglądać Twoje życie prywatne, praca, zdrowie, finanse, relacje, związek i inne obszary ważne dla Ciebie. 2. Co muszę zrobić, aby osiągnąć taką przyszłość?To moment określenia szeregu działań potrzebnych, aby Twoja teraźniejszość w przyszłości stała się taka, jak opisałaś to w odpowiedzi na pierwsze pytanie. 3. Jaki krok wykonam dziś, aby się do tej przyszłości zbliżyć?Kluczem do dotarcia do wymarzonej przyszłości jest działanie już dziś. Wystarczy jeden mały krok. Na przykład jeśli chcesz ćwiczyć regularnie zrób dzisiaj jeden przysiad. Chcesz biegać? Wybierz się na krótki spacer. Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Jaki będzie dzisiaj Twój? fot. Mike Rohde,...
by Marta Waszczuk |
Jak to się dzieje, że: planowany remont trwa dwa razy dłużej i kosztuje dwa razy więcej (lub coś koło tego)? prawie nigdy nie zdążysz zrobić wszystkiego, co sobie zaplanowałaś (w pracy i w domu)? projekty zawsze się przedłużają? coś, co miało trwać minuty zamienia się w godziny i dnie? Odpowiedź znalazłam w książce Daniela Kahnemana, noblisty, zatytułowanej „Pułapki myślenia”. Pełno w niej perełek i zaskakujących prawd o zawiłościach mojego i Twojego myślenia. Polecam Ci przeczytanie jej w całości. Warto! Jedną z pułapek myślenia okazuje się być złudzenie planowania.Dotyczy ono planów i prognoz, które robimy, szczególnie odnośnie czasu i pieniędzy. Złudzenie planowania oznacza tworzenie planów i prognoz, które są nierealistycznie zbliżone do maksymalnie optymistycznego scenariusza. Inaczej mówiąc, są tworzone z założeniem, że wszystko potoczy się najlepiej jak to możliwie i przy 200% efektywności wszystkich zaangażowanych w ten plan, bez przestojów, opóźnień, niespodzianek. Bez dodatkowych kosztów i niespodzianek. Niestety, taki świat nie istnieje.Życie jest bogate w nieskończone ilości nieprzewidzianych spraw, więc szanse, że nasze prognozy się sprawdzą są praktycznie żadne. No, czasem się to udaje, przez to podtrzymujemy swoje złudzenie planowania. Zła wiadomość może być taka, że świadomość istnienia złudzenia planowania nie „uodparnia” nas na jego działanie. Czyli mimo tego, że wiem, że planując jakieś zadanie zakładam najbardziej optymistyczny scenariusz, nadal to robię. I będę robić. Dobra wiadomość jest taka, że mogę świadomie i z pewnym wysiłkiem wdrożyć „procedury zabezpieczające” mnie przed wpływem tego złudzenia. Na przykład: doliczać 20-50% czasu na zdarzenia nieprzewidziane sprawdzać, ile innym osobom/firmom zajął podobny projekt i na tej podstawie szacować ile to mi zajmie mnożyć budżet razy 2 lub 3 skreślać połowę rzeczy z listy „do...
by Marta Waszczuk |
Wielu mądrych ludzi mówi o tym, by zaczynać działania z wizją końca.Ta wizja to jak stacja końcowa naszej podróży. Nasz cel, do którego chcemy trafić. Przy formułowaniu celu mamy co najmniej dwie opcje:1. sformułować swój cel jako coś, czego chcę, np. chcę pojechać na wakacje na Bali,lub2. sformułować swój cel jako coś, czego nie chcę, np. nie chcę zostać w domu na wakacje. Cele działają jak drogowskazy.I teraz pytanie za 100 punktów: Który z nich będzie lepiej mnie prowadził: ten, który wskazuje Bali, czy ten który wskazuje „nie w domu”? Stwierdzenie „nie w domu” to oczywiście pułapka.Próbowałaś kiedyś „nie myśleć o różowych słoniach”, „nie myśleć o różowych słoniach”, „nie myśleć o różowych słoniach”? Ja próbowałam i nie udało mi się 🙂 W czym tkwi haczyk?Nasz umysł nie potrafi „nie myśleć o różowych słoniach” bez pomyślenia o różowych słoniach 🙂 Co to oznacza dla Ciebie?Jeśli nie chcesz zostać w domu na wakacje, to określ dokładnie gdzie chcesz się znaleźć zamiast tego.Bo inaczej zostaniesz dokładnie tam, gdzie nie chcesz zostać … w domu. cc: Narisa,...
Ostatnie komentarze