by Marta Waszczuk |
Na początek muszę się przyznać do jednej rzeczy. Nie, nie do tego, że jestem „anonimowym czytaczem książek“ 😉 Raczej do tego, że w 98% czytam książki typu non-fiction, czyli nie beletrystykę, a pozycje poradnikopodobne. Dzisiaj będzie właśnie o tych 2%. Chociaż czytam je czasem trochę na siłę, to zawsze wzbogacają mnie one o nowe wymiary postrzegania rzeczywistości. Dzięki nim poznaję kawałek świata, który w inny sposób nie jest dla mnie możliwy do poznania. Albo rzucają nowe światło na coś, co wydawało mi się że już znam. Tak było właśnie z trzema książkami, o których chcę wam dzisiaj napisać. Zajrzyj do slumsów Bombaju Katherine Boo mieszkała w Waszyngtonie. Była dziennikarką zajmującą się problemem ubóstwa. Wyszła za mąż za Hindusa i zaczęła się interesować tym, jak radzą sobie ludzie o niskich dochodach, zwłaszcza kobiety i dzieci, w Indiach. Myślała, że szwankujące zdrowie nie pozwoli jej zbadać tego tematu z bliska do momentu, gdy we własnym domu zdarzył się jej wypadek. Potknęła się o opasły tom słownika i upadła na podłogę łamiąc sobie trzy żebra i przebijając płuco, a potem przez kilka godzin leżała na podłodze nie mogąc podpełznąć do telefonu. Po tym wydarzeniu zdecydowała się z bliska poznać życie mieszkańców slumsów Bombaju. Spędziła tam trzy lata poznając z blika życie, troski i relacje mieszkańców. Gromadząc dokumentację i weryfikując dane. czy przesiadywanie w szopach pełnych szczurów i śmieci oraz nocne wyprawy ze złodziejami do nowego reprezentacyjnego terminalu lotniczego w jakikolwiek sposób przyczynią się do zrozumienia zjawiska pogoni za możliwościami w pełnym nierówności zglobalizowanym świecie. Być może (..) Większość wydarzeń opisanych w książce „Zawsze piękne“ 1 Katherine widziała na własne oczy. Poznajemy w niej historię Abdula i...
by Marta Waszczuk |
cc: otherthings, Flickr.com Największą przeszkodą w osiąganiu szczęścia są nasze przekonania na temat tego, skąd ono pochodzi szczęście i co trzeba zrobić, żeby uszczęśliwić siebie i innych. Te błędne założenia wydają się intuicyjne, są powszechnie znane i kultywowane. Dlatego trudno nie dać się im zwieść… Mit nr 1: Szczęście trzeba odnaleźć Prawda: Szczęście jest dostępne tu, gdzie właśnie teraz się znajdujesz. Tu i Teraz. Nie potrzeba szukać za górami, za lasami. Poszukaj tu, gdzie jesteś. Albo po prostu zauważ.Mit nr 2: Szczęście zależy od uwarunkowań, w jakich żyjemyPrawda: Szczęście nie zależy od naszej sytuacji życiowej, okoliczności, stanu posiadania.Choć na co dzień bombardują nas tysiące reklam usiłujących przekonać, że jak kupisz tę torebkę / samochód / krem / operację plastyczną / sylwetkę / pracę itp., to wtedy dopiero będziesz szczęśliwa. Guzik z pętelką!Nawet wygrany milion w totka będzie Cię cieszyć tylko przez krótki czas, a potem wszystko wróci do Twojej osobistej normy odczuwania szczęścia.Mit nr 3: Szczęście albo się ma, albo niePrawda: Własnymi działaniami możesz stworzyć swoje szczęście.I tu nie chodzi o osiąganie celów i przyjemności. Raczej o dbanie relacje, działanie w kręgu tego na co masz wpływ, realizowanie swojego potencjału, bycie częścią większego niż Ty sama. Wiesz już, co działa najlepiej w Twoim przypadku? Więcej o tych mitach i o szczęściu możesz się dowiedzieć czytając książkę Sonji Lyuobmirsky: „Wybierz szczęście. Naukowe metody budowania życia, jakiego pragniesz”. Przeczytaj jeszcze:Od czego zależy Twoje szczęście?Tylko nie próbuj tego!4 filary szczęścia3 sposoby na szczęście12 działaniach budujących...
by Marta Waszczuk |
Zastanawiałaś się kiedyś w jakim stopniu Twoje szczęście zależy od Ciebie, a w jakim od innych ludzi, okoliczności itp.? Ja dowiedziałam się tego dzięki Sonji Lyuobmirsky i jej książce „Wybierz szczęście. Naukowe metody budowania życia, jakiego pragniesz”. Sonja udowadnia, że aż 40% Twojego szczęścia zależy od Ciebie. Na pozostałe 60% składa się Twój „wrodzony” poziom odczuwania szczęścia (50%) oraz okoliczności (10%). Co to oznacza? To oznacza, że nawet jeśli wygram miliony na loterii, to i tak bardzo szybko mój poziom szczęścia (po chwilowej euforii) wróci do takiego, jaki mam dziś. To oznacza, że nawet gdy moje życie będzie takie jak na obrazkach w kolorowych magazynach, to i tak mój poziom szczęścia się nie zmieni. Bo to, na ile czuję się szczęśliwa nie zależy od okoliczności, a od mojego myślenia. Szczęście nie czeka na nas gdzieś w magicznej krainie za górami za lasami. Szczęście jest w nas. Tu i teraz. Przeczytaj jeszcze:12 działaniach budujących szczęścieTylko nie próbuj tego!4 filary szczęścia3 sposoby na...
by Marta Waszczuk |
cc: visualpanic, Flickr.com Czy zmiana może być prosta jak pstryknięcie? Może. Przekonują o tym Chip i Dan Heath, autorzy fenomenalnej książki „Pstryk. Jak zmieniać żeby zmienić”. Zmiana staje się prostsza, gdy stosuje się trzy działania ułatwiające zmianę: 1. Wskaż wyraźny kierunek.Żeby ludzie się zmienili (my same też), trzeba im (nam samym) wskazać konkretne działanie do realizowania. Zamiast „żyjmy zdrowiej” mówmy: „jedz warzywa trzy razy dziennie” lub „zamień pieczywo jasne na ciemne”.Dawajmy jasne wskazówki.Stwórzmy wizję celu, choćby w postaci pocztówki ze stacji docelowej. Dlaczego to jest ważne? Coś, co wygląda jak opór, jest często brakiem pewności.A do tego zbyt wiele opcji do wyboru może powodować paraliż decyzyjny. (ja go odczuwam często – trzymając w ręku menu…) 2. Znajdź emocjeChcemy wierzyć, że podejmujemy decyzje racjonalnie. Tak nie jest.Bo gdyby było, to kto by nie ćwiczył kilka razy w tygodniu lub [tu wstaw to, co chcesz od dawna u siebie bezskutecznie zmienić]? Decyzje podejmujemy emocjonalnie, a potem szybko znajdujemy dla nich racjonalne argumenty 😉 Dzieje się to tak szybko, że nawet nie zauważamy kiedy i możemy dalej śnić o tym, że kierowałyśmy się logiką… Wiedza nie wystarczy, by wdrożyć zmianę. Dlatego niezbędne jest znalezienie emocji – paliwa dla naszego „słonia”, czyli pierwotnego mózgu, który zajmuje się dostarczeniem nas do celu. Radość, obrzydzenie, strach, miłość, złość, nadzieję, entuzjazm.Dodadzą nam siły, by wytrwale dążyć do celu 3. Wyprostuj ścieżkęCoś, co wygląda na problem tkwiący w człowieku często wynika z sytuacji. Zmieńmy otoczenie, a zmiana będzie łatwiejsza.Twórzmy nawyki, by włączać swojego autopilota. Chcemy, by kierowcy jeździli wolniej? Zamontujmy fotoradary lub progi.Chcemy skończyć z chipsami? Nie kupujmy ich, by nie mieć ich pod ręką gdy przyjdzie...
by Marta Waszczuk |
Fot. alancleaver_2000, Flickr Robert Shemin, który wie „Dlaczego tamten gość jest bogaty, a ja NIE?” i napisał o tym książkę, proponuje następujące pięć kroków, które ponoć przybliżają do bogactwa. Krok 1:Zapisz pięć sposobów, w jakie będziesz przyjmować bogactwo. Krok 2:Zapisz pięć sposobów, w jakie będziesz dawać – dzielić się bogactwem. Krok 3:Zapisz pięć rzeczy, za które jesteś wdzięczna. Krok 4:Wymień trzy osoby, którym wybaczasz. Krok 5:Zapisz poniższe twierdzenie i odczytuj je dwa razy dziennie: Z wdzięcznością przyjmuję dostatek świata. Hojną ręką daję innym. Ciekawe, czy to działa....
strona 1 z 712345...»ostatnia »
Ostatnie komentarze