by Marta Waszczuk |
Litera C nie zostawia mi wiele przestrzeni na zastanawianie: C jak CEL i cena, którą trzeba ponieść za realizację tego celu. Skoro czytasz tego bloga wiesz pewnie, że warto stawiać sobie cele. Co to daje? Przede wszystkim wprawia Cię w ruch. Bycie w ruchu jest kluczowe, bo nawet jeśli nie udaje się osiągnąć celu, do którego się dąży, to wiele rzeczy „przy okazji” się wydarza. Czasem są to nawet ważniejsze rzeczy niż to, co było początkowym celem. Jak w przypadku pszczoły, której celem jest zbieranie nektaru i pyłku kwiatów, a przy okazji zapyla ona rośliny, co tak naprawdę okazuje się nawet ważniejsze , niż zbiór zapasów jedzenia dla ula (służy „większemu dobru”). Przypominasz sobie podobną sytuację z Twojego życia? Kiedy „przy okazji” robienia czegoś wydarzyło się coś ważniejszego? Otóż to! To, o czym rzadko się wspomina w kontekście osiągania celów jest … cena. Cena, za osiągnięcie celu. Rzadko się zdarza, by dążenie do celu nie było związane z inwestycjami – nie tylko pieniędzy, ale i czasu, energii czy uwagi. Ceną może być też rezygnacja z czegoś (telewizji, słodyczy, wolnego weekendu). Myśląc o celu niemalże automatycznie przeliczamy sobie w głowach, czy opłaca się angażować 🙂 Jeśli z wyliczeń wynika, że nasz zysk (materialny lub niematerialny) będzie na satysfakcjonującym poziomie – zabieramy się za to, a jeśli nie – rezygnujemy lub zaczynamy bawić się w zwlekanie/odkładanie realizacji celu. Pomyśl teraz o celu, który chcesz osiągnąć. Jaką cenę musisz zapłacić, aby go zrealizować (stwórz dwa scenariusze: optymistyczny i pesymistyczny)? W jakim stopniu od 0 do 10 jesteś gotowa, aby tę cenę zapłacić? Jeśli to nie jest 10, to co by sprawiło, aby...
by Marta Waszczuk |
We wrześniu wiele się zaczyna: szkoła, zupa z dyni, nowy karnet na siłownię, nowe kolekcje w modzie. Zaczynając nowy rok lub nowy projekt warto spojrzeć w przyszłość (chociażby do czerwca przyszłego roku) i pomyśleć jakie efekty na końcu tej drogi chcę zobaczyć. Kiedy wiem, co jest celem, łatwiej mi będzie w niego trafić.Dlatego piłeczki golfowe są białe, a nie zielone. Do zastanowienia: Co jest Twoim celem na ten rok (szkolny)?Co chcesz zobaczyć, usłyszeć, poczuć na końcu tej drogi? cc: b.e.n.,...
by Marta Waszczuk |
Zauważyłaś czytając książki, jak wiele z nich jest dedykowanych komuś?Jak sie czujesz czytając taka dedykację? Dla mnie jest to czasem wzruszający albo podnoszący na duchu moment. Chwila zetknięcia sie z czymś wiecej niż książka, która trzymam w rękach. Dotknięcie nieuchwytnego.Jest to moment tak ulotny, ze zapominam o nim natychmiast. Jednak pozostawia we mnie ślad jak tajemnica, która poznałam na chwile i zaraz o niej zapomniałam. Dedykowac można nie tylko książki.Każdą pracę, każdą czynność, projekt, dzień bądź godzinę zycia możesz zadedykować komuś. Zatrzymaj się. Odetchnij głęboko.Pomyśl komu zadedykujesz ten dzień.I już. Ps. Tego posta dedykuję mojej Mamie. cc: Corie Howell,...
by Marta Waszczuk |
Wielu mądrych ludzi mówi o tym, by zaczynać działania z wizją końca.Ta wizja to jak stacja końcowa naszej podróży. Nasz cel, do którego chcemy trafić. Przy formułowaniu celu mamy co najmniej dwie opcje:1. sformułować swój cel jako coś, czego chcę, np. chcę pojechać na wakacje na Bali,lub2. sformułować swój cel jako coś, czego nie chcę, np. nie chcę zostać w domu na wakacje. Cele działają jak drogowskazy.I teraz pytanie za 100 punktów: Który z nich będzie lepiej mnie prowadził: ten, który wskazuje Bali, czy ten który wskazuje „nie w domu”? Stwierdzenie „nie w domu” to oczywiście pułapka.Próbowałaś kiedyś „nie myśleć o różowych słoniach”, „nie myśleć o różowych słoniach”, „nie myśleć o różowych słoniach”? Ja próbowałam i nie udało mi się 🙂 W czym tkwi haczyk?Nasz umysł nie potrafi „nie myśleć o różowych słoniach” bez pomyślenia o różowych słoniach 🙂 Co to oznacza dla Ciebie?Jeśli nie chcesz zostać w domu na wakacje, to określ dokładnie gdzie chcesz się znaleźć zamiast tego.Bo inaczej zostaniesz dokładnie tam, gdzie nie chcesz zostać … w domu. cc: Narisa,...
by Marta Waszczuk |
„Cel jest potrzebny, żeby w ogóle wyruszyć w drogę”.Marek Kamiński Cel jest początkiem i końcem drogi. Początkiem, bo od pojawienia się celu nasza podróż się zaczyna. Końcem, bo na końcu dochodzimy do celu podróży. Nawet, jeśli ten cel jest już zupełnie inny niż ten, który miałyśmy na początku podróży. W trakcie też jest ważny, bo w celu tkwić może nasza motywacja, energia, paliwo, żeby iść dalej. Twoje i moje „po co ja w ogóle to robię?” Warto mieć cel.I wyruszyć. cc: Steve-h,...
strona 3 z 10«12345...10...»ostatnia »
Ostatnie komentarze