Zauważyłaś czytając książki, jak wiele z nich jest dedykowanych komuś?
Jak sie czujesz czytając taka dedykację?
Dla mnie jest to czasem wzruszający albo podnoszący na duchu moment. Chwila zetknięcia sie z czymś wiecej niż książka, która trzymam w rękach. Dotknięcie nieuchwytnego.
Jest to moment tak ulotny, ze zapominam o nim natychmiast. Jednak pozostawia we mnie ślad jak tajemnica, która poznałam na chwile i zaraz o niej zapomniałam.
Dedykowac można nie tylko książki.
Każdą pracę, każdą czynność, projekt, dzień bądź godzinę zycia możesz zadedykować komuś.
Zatrzymaj się. Odetchnij głęboko.
Pomyśl komu zadedykujesz ten dzień.
I już.
Ps. Tego posta dedykuję mojej Mamie.
cc: Corie Howell, flickr.ocm
Ostatnie komentarze