by Marta Waszczuk |
Fot. Darwin Bell, Flickr Chcesz zostać milionerką?Przeczytaj najpierw choć jedną z książek Thomasa J. Stanley’a: „Sekrety amerykańskich milionerów” lub „Przestań zgrywać milionera. Lepiej nim zostań”.Książki te bazują na badaniach ankietowych i bezlitośnie rozprawiają się z potocznym wyobrażeniem na temat amerykańskich milionerów. Przykładowe mity o milionerach: mieszkają w pięknych, luksusowych rezydencjach jeżdżą drogimi samochodami (Porsche, BMW, Mercedes itd.) ubierają się w drogie, markowe ubrania mają piwniczkę z kolekcją drogich win noszą zegarki warte kilkadziesiąt tysięcy dolarów Prawdzi, a nie stereotypowi milionerzy to najczęściej ludzie pracujący (nierzadko po 100 godzin tygodniowo) we własnej firmie. Sami zapracowali na swój majątek dzięki oszczędności, skromności i pracowitości. Rzadko żyją na poziomie, jaki gwarantują im ich dochody (można wręcz powiedzieć, że są skąpi). Stosują zasadę, że oszczędność jest cnotą, a ekstrawagancka konsumpcja pierwszym krokiem do bankructwa. Aha, do tego wcale nie zarabiają milionów :)) Chcesz do nich...
by Marta Waszczuk |
Przeczytałam ostatnio książkę Davida Bacha „Ruchome schody do fortuny. Niezależność finansowa wymaga tylko Twojej decyzji”. Znalazłam w niej kilka cennych dla mnie wskazówek, dzięki którym można wejść na drogę osiągania finansowej wolności: 1. Płać sobie najpierwPaństwo już dawno na to wpadło, ze jeśli chce ściągnąć należne podatki od tego co zarobimy, to musi od razu z naszej pensji je odliczać w formie zaliczki. Płacenie sobie najpierw to najprostsza droga do stabilizacji finansowej lub nawet bogactwa. To zależy tylko od tego ile zapłacimy sobie. Według Davida Bacha jeśli chcesz być:– kompletnie goła – nie płac sobie nic, wydawaj wiecej niż zarabiasz i korzystaj z kart kredytowych– biedna – myśl o płaceniu sobie w pierwszej kolejności, ale nie stosuj tego w praktyce. Ciagle powtarzaj sobie „może w przyszłym miesiącu” …– średnio zamożna – płac sobie w pierwszej kolejności 5 do 10 procent dochodu brutto– zamożna – płac sobie 10 do 15 procent dochodu brutto– bogata – płac sobie 15 do 20 procent dochodu brutto– wystarczająco bogata, by moc wcześniej przestać pracować – płac sobie w pierwszej kolejności wiecej niż 20 procent dochodu brutto.Nie da się? Zacznij od kilku, kilkunastu czy kilkudziesieciu złotych miesięcznie wplacanych na osobne konto i stopniowo w miarę możliwości zwiększają kwotę. No tak, ale do tego potrzeba motywacji, silnej woli, dobrej pamięci itp. Okazuje się, ze ńiekoniecznie. Mówi o tym drugi element systemu, który mnie zachwycił swą prostotą i skutecznością. 2. AUTOMATYZUJJeśli zdecydujesz się płacić sobie w pierwszej kolejności, to załóż sobie automatyczny przelew przekazujacy te pieniądze na konto oszczędnościowe. I zapomnij o sprawie aż do momentu, gdy będziesz chciała zwiększyć kwotę przelewu. Proste? Proste. Co miesiąc płacisz...
by Marta Waszczuk |
Przeglądałam ostatnio książkę „Przywództwo. Złote zasady” napisaną przez Johna Maxwella.Moją uwagę przykuła ostatnia zasada mówiąca o tym, że: ludzie podsumują Twoje życie jednym zdaniem – wybierz teraz, jakie ono będzie. No właśnie – jakie? Chodziłam z tym pytaniem przez kilka dni. Starałam się spojrzeć na moje życie z perspektywy stulatki patrzącej wstecz na to co przeżyła i co w tym wszystkim było najważniejsze. Wyciągałam esencję z esencji, esencji, esencji…I stwierdziłam, że to zdanie nie musi być doskonałe, raz na całe życie. Że może ewoluować, zmieniać się wraz z tym, jak ja się będę (mam nadzieję) zmieniać. I na tu i teraz chciałabym, żeby moje życie podsumowano w 3 słowach: dodała mi skrzydeł. A jak będzie brzmiało Twoje zdanie? Fot. Steve-h,...
by Marta Waszczuk |
Czytam ostatnio ebooka „FOCUS. A simplicity Manifest in the Age of Distraction”(SKUPIENIE. Manifest prostoty w czasach rozproszenia) Autor: Leo Barbauta. Jest to lektura dla mnie jak balsam dla duszy. Proste wskazówki na uproszczenie życia, pracy i jednocześnie czerpanie z tego wszystkiego wiecej radości. Próbkę tego można zasmakowac czytając bloga Leo www.zenhabits.net, który serdecznie polecam. Szczególnie urzekl mnie system zarządzania swoją produktywnoscia i czasem. Oto moja wersja, powstała na bazie tego co napisał Leo: 1. Wypisz wszystko, co masz do zrobienia. (Nic nowego jeszcze). 2. Wybierz z tej listy Coś NIESAMOWITEGO. Coś, czego zrobienie będzie dla Ciebie niezwykłą radością i w jakiś, choćby najmniejszy sposób, zmieni Twoje życie na lepsze. 3. Wyczyść biurko. Odlacz telefon i internet. Jeśli potrzebujesz komputera, wlacz tylko ten program, na którym będziesz pracować. 4. Zanurz się w tym CZYMŚ NIESAMOWITYM. Skup się na tym w 100 procentach. Aż skonczysz. Wtedy, jeśli jeszcze masz czas, wybierz kolejna niesamowita rzecz i pracuj jak wyżej. Wiecej wskazówek jak to zrobić znajdziesz na blogu i w książce. Chcesz przeczytać tego ebooka w całości? Znajdziesz go tutaj za darmo (po angielsku): FOCUS...
by Marta Waszczuk |
Obserwując naturę zauważyłam, że początek każdego organizmu, i tego jednokomórkowego, i tego najbardziej skomplikowanego, jest bardzo podobny. Zaczyna się zawsze od jakiejś formy informacji, jaki ma się stać ten organizm kiedy się już rozwinie, ukształtuje, dorośnie. Na przykład u roślin mamy nasiono. Z nasiona trawy nie wyrośnie drzewo. W czasie rozwijania się kwiat nie może nagle zmienić zdania i stać się zbożem. I na odwrót. Na początku tworzenia człowieka mamy materiał genetyczny pochodzący od mamy i taty. Są w nim zawarte wszelkie informacje o tym, jaki to będzie organizm. Wielkość, kształt, kolor skóry, oczu, włosów, a także miliony innych cech. O tym własnie w moim rozumieniu mówi Stephen Covey w jednym z „7 nawyków skutecznego działania”: zaczynaj z wizją końca. Co to dla mnie oznacza?Zanim zacznę ROBIĆ, mam usiąść i POMYŚLEĆ, jak będzie to wyglądało kiedy już skończę. Siedzieć tak długo, aż w najdrobniejszych szczegółach będę wiedziała, jaki to będzie miało kształt, smak, zapach, wielkość, zasięg, brzmienie, jakie uczucia bedą temu towarzyszyć itd. Obojętne, czy chodzi o uszycie spódnicy, zrobienie ciasta, czy stworzenie nowego produktu. Co się stanie, gdy zacznę robić bez tej wizji końca? Mniej wiecej to samo, co wtedy, gdy zacznę robić ciasto i najpierw będę chciała, by to był jablecznik, potem stwierdzę, że wolałabym sernik, a na końcu będę chciała, żeby to było ciasto czekoladowe… Życzę Tobie i sobie, żebyśmy na początku realizacji naszych projektów i zadań miały wyraźną wizję końca.Żebyśmy wytrzymały pierwszy odruch rzucenia się w wir robienia, aż będziemy dokładnie wiedziały, co na końcu tej drogi chcemy...
strona 3 z 7«12345...»ostatnia »
Ostatnie komentarze