by Marta Waszczuk |
K jak Kaizen, czyli doskonalenie krok po kroku. Kaizen to japońska filozofia ciągłego usprawniania, doskonalenia krok po kroku. Powolutku.Nie jest spektakularna, bo zmiany są niewielkie. Przynajmniej w krótkim okresie.Jest za to oszałamiająco skuteczna.A efekty w długim okresie zadziwiają tak jak kula śnieżna, która na początku była tylko kuleczką. Kiedy chcesz coś zmienić możesz to zrobić zgodnie z filozofią małych kroczków. Im trudniejsza wydaje Ci się zmiana, tym mniejsze kroczki poskutkują. Każda zmiana (nawet na lepsze) to źródło stresu. To coś, co wymaga większej energii i samokontroli. Zmiana zmusza nas do wyłączenia autopilota, na którym zazwyczaj funkcjonujemy, i przejęcia sterów w swoje ręce. To podróż w nieznane (co dla naszego mózgu oznacza niebezpieczne!!!). Z powyższych powodów zmiana wywołuje opór. Szukamy sposobów, żeby zmiany nie wprowadzić. Sabotujemy zmianę. Odkładamy na kiedy indziej. Nie znajdujemy dla niej czasu. Zapominamy. Boimy się. Poddajemy. Wracamy do starych przyzwyczajeń. Do automatycznego pilota. duża zmiana = duży opór mała zmiana = mały opór Z kaizen zajdziesz dalej, bo drobnymi kroczkami łatwiej opuścić strefę komfortu i przyzwyczajeń. Nie jest trudnym nauczenie się słówka dziennie, zrobienie jednego przysiadu, napisanie jednego zdania, zjedzenie kęsa mniej, wstanie 3 minuty wcześniej, przeczytanie jednego akapitu, zrobienie porządków w jednej szufladzie. Krok po kroku. W Twoim tempie. Aż stanie się to Twoją drugą naturą. I osiągniesz CEL.Kaizen. Przeczytaj więcej: 10 zasad kaizenKaizen, czyli jak mały krok może Cię zmienić5 razy spytaj „dlaczego?” fot. wtl photography,...
by Marta Waszczuk |
Ostatnio wpadł mi w ręce magazyn (slow), w którym można poczytać o różnych aspektach bycia slow: SlowFood, SlowDesign, SlowLife, SlowFashion. Dla mnie esencją filozofii slow jest zatrzymanie się i robienie tego, co ma Sens.To zwolnienie tempa, aby bardziej Być, niż działać.Skupienie się na tym, co Ważne, a nie pilne.Działanie w Swoim Tempie.Czas na Ciszę.Skupienie uwagi do wewnątrz.Dbanie o Relacje – ze sobą, z innymi ludźmi, z Naturą.Duchowość. Wdzięczność.Uśmiech.Oddech. Czyż to nie jest prawdziwe Bogactwo? PS. Dziękuję za to, że Jesteś. cc: Helga Weber,...
by Marta Waszczuk |
Jest parę rzeczy, które warto zapisać.Nie tylko listę zakupów przed pójściem do sklepu 🙂 Oto moja lista rzeczy wartych zapisania. Uporządkowana od ogółu do szczegółu. Do zapisania na kartce, w kalendarzu, w telefonie. Uważam, że dzięki nim można poprawić swoją jakość życia. 1. Życiowa misjaJeśli jej jeszcze nie masz zapisz sobie (najlepiej od razu) odpowiedzi na poniższe pytania:Po co żyję?Co jest moim powołaniem? Po co znalazłam się na tej planecie?Co mogę zrobić tylko ja i nikt inny?Jak chciałabym, aby opisywano moje życie, kiedy mnie już tu nie będzie? Plusy: odkrycie w sobie źródła inspiracji, kierunkowskazu, który wskazuje dokąd iść, gdy znajdziemy się na życiowym rozdrożu. Hasło przewodnie: Jaki sens chcę nadać mojemu życiu? 2. Lista celówO tym, że warto określać swoje cele pisałam wielokrotnie. A działają one o wiele lepiej, kiedy nie tylko o nich myślimy, ale też zapisujemy. Pisząc je warto sprawdzać, na ile są spójne z życiową misją. Plusy: dzięki liście celów łatwiej się skupić na realizacji tego, co dla Ciebie jest ważne. Hasło przewodnie: Zaplanuj swoje życie, bo jak tego nie zrobisz sama, to inni zrobią to za Ciebie. 3. Lista rzeczy do zrobieniaW taki czy inny sposób warto taką listę prowadzić. Oraz z niej korzystać 🙂 Jeśli łączysz zadania do zrobienia z celami i misją – genialnie. Plusy: nie obciążamy swojego mózgu pamiętaniem i przypominaniem nam tego, co mamy do zrobienia, co pozwala nam zająć się ciekawszymi sprawami… To naprawdę wpływa na wydajność myślenia. Hasło przewodnie: Uwolnij swój mózg! 4. Pomysły, idee, inspiracjeMyśli są ulotne bardziej niż letni wietrzyk, więc warto je łapać i zapisywać. Plusy: w chwilach, gdy potrzebujemy nowych pomysłów mamy gotowy zasób...
by Marta Waszczuk |
Wielu mądrych ludzi mówi o tym, by zaczynać działania z wizją końca.Ta wizja to jak stacja końcowa naszej podróży. Nasz cel, do którego chcemy trafić. Przy formułowaniu celu mamy co najmniej dwie opcje:1. sformułować swój cel jako coś, czego chcę, np. chcę pojechać na wakacje na Bali,lub2. sformułować swój cel jako coś, czego nie chcę, np. nie chcę zostać w domu na wakacje. Cele działają jak drogowskazy.I teraz pytanie za 100 punktów: Który z nich będzie lepiej mnie prowadził: ten, który wskazuje Bali, czy ten który wskazuje „nie w domu”? Stwierdzenie „nie w domu” to oczywiście pułapka.Próbowałaś kiedyś „nie myśleć o różowych słoniach”, „nie myśleć o różowych słoniach”, „nie myśleć o różowych słoniach”? Ja próbowałam i nie udało mi się 🙂 W czym tkwi haczyk?Nasz umysł nie potrafi „nie myśleć o różowych słoniach” bez pomyślenia o różowych słoniach 🙂 Co to oznacza dla Ciebie?Jeśli nie chcesz zostać w domu na wakacje, to określ dokładnie gdzie chcesz się znaleźć zamiast tego.Bo inaczej zostaniesz dokładnie tam, gdzie nie chcesz zostać … w domu. cc: Narisa,...
by Marta Waszczuk |
Na początek mały test – odpowiedz (sama sobie) na pytanie:Co by Cię bardziej uszczęśliwiło:a. podwyżka pensji lub przychodów o 30%b. codzienny spacer trwający 30 minut. Co wybierasz?A czy b?Podwyżka czy spacer? Jeśli jesteś podobna do mnie i większości osób, o których opowiada Daniel Gilbert w swojej prezentacji na konferencji TED, wybrałaś podwyżkę. Jeśli wydaje Ci się, że jest w tym jakiś haczyk, to masz rację 🙂 Otóż zmierzono poziom szczęścia u osób, które faktycznie dostały podwyżkę lub zaczęły chodzić na spacer. I okazało się, że zwiększenie poziomu szczęścia na dłużej wystąpiło u tych spacerujących… Dlaczego tak jest? Pamiętasz od czego zależy Twoje szczęście? Poza 50% „zaprogramowanej normy”, 10% to okoliczności (np. podwyżka), a 40% celowe działania. No, a poza tym ruch na świeżym powietrzu zawsze poprawia samopoczucie. Pytanie na koniec:Co możesz dziś zrobić dla siebie, żeby (za darmo!) zwiększyć swój poziom szczęścia? cc: blank array,...
Ostatnie komentarze