Pięć strategii pozornie zbliżających do celu

Pięć strategii pozornie zbliżających do celu

Prawdopodobnie znacie takie osoby, które mają w sobie coś wyjątkowego. Talent, pomysł, sposób widzenia świata albo działania, który, gdyby więcej osób mogło się z nim zapoznać lub z tego skorzystać, sprawiłby, że świat byłby ciut lepszy. Ja też je znam (bez obaw, nie podam tu żadnych nazwisk).

Jak to się dzieje, że mało kto wie o skarbach, które te osoby mają w sobie? Ano mają one niesamowicie skuteczne strategie ukrywania się.

Strategie ukrywania się są bardzo skuteczne, ale jednocześnie zwodnicze. Dlaczego? Wykorzystując je mamy wrażenie, że przybliżamy się do realizacji swoich marzeń / celów / potencjału / powołania. Ale w rzeczywistości choć jesteśmy super zajęci, to stoimy w miejscu oszukując się jednocześnie, że idziemy naprzód.

Pięć strategii ukrywania się odkryłam dzięki Tarze Mohr i jej błyskotliwej książce „Playing Big” (w polskiej wersji „Podejmij wyzwanie”). Oto one:

Strategia 1: ALE NAJPIERW…

Poznałam kiedyś dziewczynę (powiedzmy, że na imię jej było Agata), która chciała prowadzić szkolenia. Oczywiście już się domyślacie, że stwierdziła, że zanim się tym zajmie musi najpierw skończyć kurs trenerski. Nie musiała. Od dawna prowadziła szkolenia „przy okazji” różnych innych projektów w pracy. Ale dzięki temu warunkowi mogła się na jakiś czas „schować” i mieć poczucie, że realizuje swój cel.

Strategia „ale najpierw” może przybrać kształt „muszę”: zrobić kolejny kierunek studiów (albo doktorat), oszczędzić x złotych, poczekać aż odchowam dzieci, zmienię pracę, spłacę kredyt i tak dalej. A czasem oznacza „ale najpierw chcę mieć jasność, co konkretne chcę robić / jak / za ile / kto ma być moim klientem” zanim zacznę realizować to, o czym marzę.

Nie mówię, że trzeba od razu skakać na „głęboką wodę” i bez przygotowania rzucać się na zmiany w życiu i biznesie. Nic z tych rzeczy. Chodzi mi raczej o sytuacje, kiedy wybieramy drogę, która tak naprawdę nie przybliża nas do celów, ale sprawia wrażenie, że idziemy naprzód.

Strategia 2: PROJEKTOWANIE PRZY TABLICY

To chyba moja ulubiona strategia 🙂 Polega na tym, że projektujemy lub przygotowujemy coś bez konsultowania tego z osobami, dla których to robimy.

To może być wybór miejsca na urlop bez konsultacji z przyjaciółmi, którzy mają z nami pojechać. Albo stworzenie firmy lub produktu bez testów z potencjalnymi klientami. Reid Hoffman, założyciel LinkedIn słynie z powiedzenia, że jeśli pokazujesz swój produkt klientom i się nie wstydzisz to znaczy, że robisz to zbyt późno. Niestety…

Strategia 3: ZBYTNIE KOMPLIKOWANIE I WIECZNE DOPRACOWYWANIE

Tutaj odnajdą się osoby, które lubią, by coś było idealne, perfekcyjne i doskonałe zanim dostaną to klienci (hmm… też jestem w tym klubie). I oczywiście pewnie w niektórych sytuacjach to jest potrzebne, ale często jest to tylko marnotrawstwo czasu i energii.

Sęk w tym, że zanurzanie się w dopieszczaniu projektu, swojego CV przed wysłaniem do wymarzonej firmy, tworzeniu portfolio, strony www przed jej uruchomieniem, kolorów w logo czy projektowaniu wizytówki nie przybliża nas do tego, co kluczowe, do zmiany którą chcemy osiągnąć lub wywołać, do prawdziwego kroku naprzód.

Zauważ, kiedy ważne jest, by coś było wysokiej jakości, a kiedy robisz to, bo się boisz, że coś nie będzie wystarczająco dobre.

Jeśli widzisz, że czasem wpadasz w pułapkę tej strategii zastanów się jaki jest NAJPROSTSZY sposób na zrobienie tego, co chcesz osiągnąć. Nie komplikuj. Upraszczaj. Po PROSTU zrób to.

Strategia 4: KOLEKCJONOWANIE I ORGANIZOWANIE POMYSŁÓW INNYCH OSÓB

Ciekawe, że dzielę się tu z wami strategiami z książki Tary Mohr, kiedy mogłabym przedstawić moje własne przemyślenia i strategie. Oczywiście mam masę powodów dlaczego tego nie zrobiłam 🙂 Kluczowe tutaj jest to, że schowanie się za ideami innej osoby jest bezpieczniejsze dla mnie. Jeśli ktoś skrytykuje to co piszę, to nie zaboli mnie to aż tak mocno, jak gdyby te pomysły były moje.

Jeśli stosujesz strategię nr 4, to ochronisz siebie, ale jednocześnie być może nie poznamy wielu twoich pomysłów, które mogłyby odmienić nasze życie.

Strategia 5: POMIJANIE WŁASNEJ HISTORII

Jeśli robimy coś i nie dodajemy dlaczego to dla nas ważne, to możemy pozostać na płytkim poziomie przekazu. Przez to utracić możliwość nawiązania głębszej więzi z odbiorcą, wzbudzenia emocji, niesienia zmiany na której nam zależy.

Opowiedzenie własnej historii wymaga zdjęcia „zbroi”, „maski” i pokazania się jakimi jesteśmy naprawdę. Co jest dla nas ważne. Kim jesteśmy, kiedy nikt nie patrzy. Oznacza to odsłonięcie „miękkiego brzucha”, stanie się wrażliwymi, bezbronnymi wobec ataków innych. Wiadomo, że łatwiejsze i bezpieczniejsze jest chowanie się.

Odkąd znam te strategie już trudniej mi się za nimi schować. Być może ta wiedza pomoże i wam żyć dobrym życiem i robić więcej tego, co dla was ważne, z pożytkiem dla was i dla innych.

Pozostaje mi tylko zadać pytanie, na które już zapewne znasz odpowiedź: które z tych strategii stosujesz najczęściej?

 

Get Free Email Updates!

Zarejestruj się, aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach. 100% inspiracji.

I agree to have my personal information transfered to MailChimp ( more information )

I will never give away, trade or sell your email address. You can unsubscribe at any time.