Od tygodnia ćwiczę.
Daje mi to siłę, i to na kilku poziomach:
1. Fizycznym, bo z każdym dniem czuje się lepiej. Z każdym dniem jestem w stanie zrobić nieco wiecej, pójść o krok dalej, no i mięśnie coraz mniej bolą 😉
2. Mentalnym, bo zyskuje poczucie mocy, ze mogę zrobić to, co sobie postanowiłam, ze mam sile by wytrwac.
3. Emocjonalnym, bo sama ze sobą czuje się coraz lepiej.
4. Duchowym, bo rozwój wewnętrznej dyscypliny to rownież rozwój wewnętrzny.
Kiedyś wydawało mi się, ze dyscyplina to męczarnia, udreka.
Dziś widzę to inaczej:
Dyscyplina to radość starania się nowym człowiekiem, to zabawa, to źródło mocy!
…czego rownież Tobie życzę!
Ostatnie komentarze