Prześladuje mnie od jakiegoś czasu.
Pojawia się w czytanych przeze mnie książkach i blogach, na szkoleniach, w codziennych rozmowach i przemyśleniach. Prosta, a nie prostacka. Skromna i pokorna. Nie lubi robić wokół siebie szumu. Niezbędna, by osiągać cele. By marzyć. By uwalniać się z ograniczeń, szczególnie tych które sama na siebie nakładam.
Klucz do życia pełnego Pasji i Znaczenia.
Odwaga.
Kojarzy mi się ze skokiem w nieznane. Zawiśnięciem na moment w nicości…
Z niepewnością. Z ryzykiem. Ze strachem co będzie dalej i gdzie po tym skoku wyląduję (i czy w ogóle).
Ale ma też i drugą stronę: odkrywanie czegoś nowego i lepszego niż to, co znałam do tej pory. Nowych ludzi, miejsc, myśli, smaków. Przygoda. Ekscytacja. Energia. Życie na maksa!
Właśnie o tej stronie odwagi chcę przypominać sobie przed każdym kolejnym skokiem.
Abym coraz śmielej skakała i nawet jak lądowanie nie wyjdzie tak jakbym sobie tego życzyła, miała z tego po prostu FRAJDĘ.
Ostatnie komentarze