Tak, możesz. Czasem trzeba tylko trochę na to poczekać. A czasem nie wszystko w tym samym momencie.
Wiele razy zetknęłam się ze stwierdzeniem, że jeśli chcemy czegoś, to jesteśmy też w stanie to osiągnąć. Inaczej pisząc: pragnienia odzwierciedlają też nasz potencjał, nasze możliwości.
Chciałabym, żeby tak było, a jednocześnie patrząc na to co bym chciała, a co mi się udaje osiągnąć widzę wyraźną lukę … A Ty?
Dziś w końcu znalazłam brakujący element tej układanki.
Nazwałabym to PRZESUNIĘCIEM W CZASIE.
O jakie przesunięcie chodzi? O okres pomiędzy pojawieniem się marzenia/pragnienia/celu, a momentem kiedy to się ono zmaterializuje, staje rzeczywistością.
Pamiętasz jakieś swoje pragnienia sprzed kilku lat? Lub kilkunastu? Mi kiedyś podobał się Opel Vectra, w takim specyficznym kolorze. I wiecie co? Po kilku latach rzeczywiście taki samochód pojawił się w naszej rodzinie … Tylko że wtedy marzyłam już o innym aucie i nie pamiętałam, że kiedyś o takim właśnie marzyłam 🙂 Brzmi znajomo?
Słyszałam wiele opowieści o tym, że ktoś osiągnął swój cel po latach i nie pamiętał nawet, że kiedyś tego pragnął. A to wszystko przez przesunięcie w czasie…
Czasem chyba warto spojrzeć wstecz na Drogę, która już za Tobą.
Aby zauważyć i docenić to, co już udało Ci się osiągnąć.
Życzę Ci wytrwałości w oczekiwaniu na realizację Twoich pragnień (i działaniu w tym kierunku).
Aha! Daj sobie i światu na to trochę czasu 🙂
Fot. Sprengben/Flickr
Ostatnie komentarze