Z kim warto się porównywać?

Z kim warto się porównywać?

Chcesz być nieszczęśliwa? Zacznij się porównywać z innymi. Dlaczego to prosta droga do nieszczęścia? Dlatego, że w każdej dziedzinie, nie ważne jak byś w niej nie była wspaniała, zawsze znajdziesz kogoś, kto jest lepszy od Ciebie. Zawsze. Osiągnięcia w pracy, wygląd, sport, szczęście rodzinne, szybkość wiązania sznurowadeł lub pisania bezwzrokowego na klawiaturze – zawsze znajdzie się ktoś lepszy. Porównywanie się z innymi przypomina trochę bieg ku horyzontowi. Ile byś nie biegła, kilometr czy sto kilometrów, horyzont pozostanie dokładnie w tym samym miejscu. Sprawia to wrażenie, jakbyś nie przesunęła się ani o krok, choć nabiegałaś się jak dzika. Nie polecam porównywania się z innymi. Sama jestem w tej kwestii na odwyku 🙂 Polecam za to porównywanie się ze sobą. Jeśli oglądałaś kiedyś serial „Friends”, to Monika uwielbiała najbardziej ścigać się sama ze sobą – i o to właśnie chodzi. Zamiast patrzeć na jakiś ideał na horyzoncie patrzę wstecz, na punkt z którego startowałam. I to jest mój punkt odniesienia. Kiedy to robię zawsze widzę postęp, bo dzisiaj jestem gdzie indziej niż byłam wczoraj, miesiąc lub rok temu. I to buduje poczucie satysfakcji 🙂 Jeśli chcesz spróbować jak to działa, codziennie przed snem znajdź trzy sprawy, które udało Ci się osiągnąć danego dnia. I pogratuluj sobie za nie. To może być coś znaczącego lub małego. Wspólne rodzinne śniadanie, kawa z przyjaciółką, przeczytanie książki, trudny telefon do klienta, zrobienie 10 przysiadów. Ty wybierasz. Kiedy to przetestujesz, napisz jak Ci poszło w komentarzach poniżej. fot. Christos Tsoumplekas...
3 sposoby na szczęście

3 sposoby na szczęście

Fot. Meredith_Farmer, Flickr Prawie do końca XX wieku psychologowie zajmowali się głównie różnymi zaburzeniami. Czyli (mocno uogólniając) tym, co sprawia, że niektórzy są mniej szczęśliwi niż inni.  Dopiero (lub już) w 1998 roku zaczęły się badania nad tym, co sprawia, że niektórzy są szczęśliwsi niż inni. To był początek psychologii pozytywnej. Od tamtej pory badacze wiele się dowiedzieli o tym, co daje ludziom szczęście. Odkryli między innymi, że zazwyczaj nie potrafimy przewidzieć co to może być… Z badań nad szczęściem wynika, że istnieją 3 główne typy szczęścia: 1. Przyjemność Pamiętasz sytuację, kiedy zdobyłaś to, na co długo czekałaś (i miało Ci to dać szczęście)?  Ja pamiętam takie momenty. I to, że szczęście z osiągnięcia celu trwało znacznie krócej niż się spodziewałam. Jak ze zjedzeniem czekoladki. Kiedy źródło bodźców się kończy, kończy się też szczęście.  (A czasem zostają tylko mniej przyjemne skutki uboczne…) 2. Pasja Przypomnij sobie chwile, kiedy tak się zaangażujesz w robienie czegoś, że czas przestaje istnieć, a Ty stapiasz się z tym. Nie obchodzi Cię co myślą o tym inni, nigdy Ci się to nie nudzi, a trudności Cię motywują… Niektórzy nazywają to doświadczeniem „Flow” – przepływu. Pasja znajduje się na drugim miejscu pod względem długości trwania, nie mija tak szybko jak chwila przyjemności. 3. Wyższy cel W trzecim rodzaju szczęścia chodzi o  bycie częścią większego, niż ty sama. Czegoś ważnego dla Ciebie. Są tacy, co nazywają to misją, sensem, znaczeniem. To może być coś, co nigdy się nie kończy. Przychodzi Ci coś takiego na myśl? Przykładem może być Jurek Owsiak oraz Ci, co przyłączają się na różne sposoby do działań Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ciekawe, że...